I Am Alive

I Am Alive :Survival z dawką horroru.

,,Uruchomiłem grę i dostałem lekkiego szoku.Kompletnie zniszczone miasto , prawo przetrwania i bezględność to wszystko wywołał wielki kataklizm.Nasz główny bohater właśnie wrócił do rodzinnego miasta w poszukiwaniu rodziny."

Pierwotny instynkt.

W każdym człowieku drzemię zaczątek dobra lecz niestety sytuacje ekstremalne mogą je zniszczyć.W grze napotkamy bandy lub pojedyncze osoby które chcą odstraszyć lub unieszkodliwić naszego bohatera.My też nie jesteśmy bezbronni bo posiadamy pistolet(często bez amunicji) , łuk ,hak i linę.

Wszystko może pomóc !

Gdy przechodzimy między ciasnymi uliczkami możemy spotkać rannych w objęciach matek , gangi które wyznają prawo ,,silniejszego" i różne przedmioty pomagające w przeżyciu.Bohater nie jest też ze stali i gdy np. dostaniemy dwa razy maczetą ,jeden strzał w głowę lub prezencik w postaci zwiedzania przepaści od razu umieramy.We spinaniu też się męczymy i tracimy przy tym kondycję .Jeśli skończył się pasek kondycji zaczyna on się zmniejszać a wtedy gdy chcemy przeżyć musimy dodatkowo klikać lewy przycisk myszy.

Może się uda !

Ciekawym pomysłem w grze jest straszenie przeciwników.Gdy przechodzimy ciemną uliczką zawsze natrafimy na jakieś osoby.Niektórzy chcą nas tylko odstraszyć a inni od razu zabić .Najlepiej w takiej sytuacji albo wyjąć broń i celować do jednego z nich lub poderżnąć gardło maczetą.Gdy nawet nie mamy amunicji przeciwnicy łatwo nabierają się na blef .

Achtung!Warning!Spoiler!

Historia opowiada o losie mężczyzny poszukującym swojej rodziny.Gdy dojdziemy do domu znajdziemy list i obraz przedstawiający jego rodzinę.Z listu wynika że rok temu wyniosła się do bunkru w wyniku wielkiej katastrofy.Inni którzy nie zdążyli siedzą w zakamarkach błagając o przeżycie następnego jutra .Gra daje wiele wrażeń .Dalej już nie będę mówił by nie zepsuć Wam dalszej zabawy.Gra godna polecenia chociaż miała być dwa razy lepsza.

Daję poczucie klimatu armagedonu i i dreszczyk horroru!,,Czy on wie że nie mam amunicji." - Krycha 


0 komentarze: